piątek, 1 marca 2013

Ostatnie chwile, dni i miesiące...

Leżałam w swoim łóżku wykończona chorobą. Najbardziej jednak martwił mnie Edward, który wielokrotnie proponował mi przemianę, lecz ja usilnie odmawiałam. Bo taka była kolej życia, kiedyś oddałabym wszystko by stać się wampirem, ale wtedy byłam jeszcze bardzo młoda, teraz mając 24 lata już nie chcę. Choroba z każdym dniem narasta, nikt nie wie czy to ostatnia chwila czy ostatni miesiąc ze mną. Widzę u wszystkich łzy w oczach, najczęściej u rodziców, nawet Edward pierwszy raz się przy mnie rozpłakał. Dzisiaj, byłam strasznie senna, wiedziałam już, że to koniec. Są tu teraz wszyscy których kocham, by pożegnać się ze mną. Pierwsza przytuliła mnie Esme, czułam jak pociąga nosem, płakała, jak wszyscy.
-Bello, nawet nie wiesz jak trudno mi jest się z tobą pożegnać. Cieszę się, że to właśnie z tobą mój syn doznał szczęścia. Jesteś dla mnie jak rodzona córka.
Następnie wpadłam w ramiona mojej przyjaciółki.
-Bello, ciezę się, że jesteśmy przyjaciółkami. Kocham cię jak siostrę i nigdy o tobie nie zapomnę.
Nawet Rosalie, która nigdy mnie nie lubiła przytuliła mnie.
-Wiedz Bello, że Edward dzięki tobie zmienił się na lepsze, uśmiechał się, wrócił do grania na pianinie i umiał żartować. Dziękuje ci za to.
-Córciu, to jest nie sprawiedliwe, żyliśmy z tobą zaledwie 24 lata, rodzic nigdy nie powinien żegnać córki tylko na odwrut. Kocham cię córeczko.
Oczami Edwarda
-Ja ciebie też... mamo. - Bella wypowiedziała te słowa i na zawsze zamkneła swoje oczy. Nikt już nie wytrzymał i wszyscy się rozpłakaliśmy.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś nadszedł ten dzień i wszyscy stoimy nad jej grobem, wciąż nie wieżąc, że po mojej ukochanej zostały tylko wspomnienia. Po raz kolejny czytałem napis na grobie.
Izabella Maria Swan
ur.13.09.1988r.
zm. 20.03.2012r.
Pozostaniesz w sercach, kych którzy cię kochali
Nigdy się z tym nie pogodzę.
NARRYRATOR:
Miał rację tylko nigdy nie trwało tak długo, dzisiaj to jedgo rodzina stoi nad jego grobem i rozpłacza.
Edward Antony Cullen
ur.20.04.1901r.
zm.8.3.2013r.
Dołączy do swojej ukochanej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz